Za oknem mroźno, śnieżno, więc tak mnie naszło, że czas już myśleć pomału o świętach Wielkanocnych.
Mam nadzieję, ze w tym roku pod koniec kwietna nie będziemy lepić zajączków ze śniegu :)
Zrobiłam taką małą kurzą rodzinkę żeby trochę wiosny do domu wprowadzić.
Kurki uszyte są ze ściereczek do mycia naczyń (nowych oczywiście ;p) dlatego takie jaskrawe.
Nie wiem dlaczego, ale kojarzą mi się z pingwinami z Madagaskaru.
czwartek, 30 stycznia 2014
Klara
Jeszcze jedna laleczka do kompletu.
Nie mogłam się zdecydować w co ją ubrać, więc ma dwa stroje na zmianę.
Strojnisia może się przebierać :)
Nie mogłam się zdecydować w co ją ubrać, więc ma dwa stroje na zmianę.
Strojnisia może się przebierać :)
Koty klamkowce
Takie sobie kociaki uszyłam ostatnio. Mięciutkie, polarowe można się poprzytulać trochę a nie tylko na klamce zawiesić.
Kolory i materiały wybierały dzieciaki.
Michał nie mógł się długo zdecydować ale w końcu wybór padł na granatowo-czerwonego.
Ania wiedziała od początku, że jej ma być niebiesko-różowy.
Kolory i materiały wybierały dzieciaki.
Michał nie mógł się długo zdecydować ale w końcu wybór padł na granatowo-czerwonego.
Ania wiedziała od początku, że jej ma być niebiesko-różowy.
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Lalki i kociaki
Dawno mnie tu nie było ale to nie znaczy, że nic się nie działo.
Dziś przedstawię moje nowe laleczki. To moje pierwsze próby uszycia tildy i muszę przyznać, że mi się to podoba. Nawet mnie to wciągnęło. Już mam pomysły na następne.
A teraz pozwólcie, że przedstawię.
Oto Matylda. Niezwykle energiczna osóbka. Rzekła bym, że ma charakterek
A oto Rozalia.
Delikatna, powabna.
Anielska duszyczka.
Takie różne a jednak się lubią :)
A każda z nich ma swojego ulubieńca.
Mały kotek z ryżowym. Taka miniaturka.
A to trochę większy kocur, ale równie miły.
Dziś przedstawię moje nowe laleczki. To moje pierwsze próby uszycia tildy i muszę przyznać, że mi się to podoba. Nawet mnie to wciągnęło. Już mam pomysły na następne.
A teraz pozwólcie, że przedstawię.
Oto Matylda. Niezwykle energiczna osóbka. Rzekła bym, że ma charakterek
A oto Rozalia.
Delikatna, powabna.
Anielska duszyczka.
Takie różne a jednak się lubią :)
A każda z nich ma swojego ulubieńca.
Mały kotek z ryżowym. Taka miniaturka.
A to trochę większy kocur, ale równie miły.
Subskrybuj:
Posty (Atom)