sobota, 5 kwietnia 2014

Na kiermaszu

Kiermasz, kiermasz i po kiermaszu.
Tyle przygotowań a minął w mgnieniu oka.
Zdjęcia wyszły mi fatalne, ale wklejam coś na dowód, że byłyśmy.
Kolejne doświadczenie, nowe ciekawe znajomości, perspektywy na przyszłość. 
Nasza pierwsza wizyta w Nowej Hucie, ale na pewno nie ostatnia. Do zobaczenia na kolejnym kiermaszu :)










 Tu od razu widać, że nie ja robiłam fotki.





A to nasza strawa: wyśmienity smalec prosto z gór. 
Palce lizać :)


2 komentarze:

  1. pięknie, pięknie :) naprawdę fajnie się prezentowałyście:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne prace ,mój kurak znalazł swoje miejsce w kuchni .
    Ja też zaliczam kiermasz do miłych udanych doświadczeń.
    pozdrawiam Bogusia

    OdpowiedzUsuń